Szosa z kolegą Jackiem trasa Woźniki - Rossoszyca - Wygiełzów - Zd-Wola. Miał być lekki rozjazd przed jutrzejszym maratonem, a chyba trochę przegięliśmy (trzy dość długie powtóżenia z tętnem u mnie prawie 170) w tym pogoń za kolarzykiem. Dogoniliśmy, pogadaliśmy w pewnym momencie biker zjechał z asfaltu na pobocze, chciał wrócić na asfalt i .... wyglebił się wprost przede mną. Przeleciałem nad kierownicą i nad nim. Mnie nic się nie stało - on zarobił "ładne" szlify, ale chyba nic poza tym. Pogoda idealna lekki wiatr, zachmurzenie. Tętno średnie 125.
Szosa trening w drugiej i trzeciej strefie. Boli jeszcze biodro więc podjazdy na miękkich przełożeniach. Trasa Piaski - Górki Grabieńskie - Broszki - Zd-Wola. Tętno średnie 131 max 154. Samopoczucie... takie sobie. Pochmurno i słaby wiaterek.
Pechowo rozpocząłem dzisiejszy trening. Nie ujechałem jeszcze dwóch kilometrów i na skrzyżowaniu potrącił mnie samochód. Jechałem prosto, facet jechał z przeciwka i skręcał w lewo, nic nie mogłem zrobić nie spodziewałem się, że się nie zatrzyma miałem pierwszeństwo... i wylądowałem na jego masce, a potem na asfalcie. "Przepraszam, ale zamyśliłem się" padło stwierdzenie - ręce i nogi opadają !! Po załatwieniu formalności postanowiłem jechać na trening mimo bolącego biodra. Trasa Woźniki - Rossoszyca - Łask - Zd-Wola. W drugiej i trochę w trzeciej strefie bez szarpania stałe tempo. Średnie tętno 131 max 154 (podjazd w Męce). Pogoda idealna na trening, pochmurno 19 stopni i lekki wiaterek.
Trening na podniesienie progu tlenowego na trasie - Piaski - podjazdy w Beleniu i Strońsku - podjazd pod Ptaszkowicami - Górki Grabieńskie - podjazd w Zapolicach, jeszcze raz podjazd pod Ptaszkowicami i do Zduńskiej. Tętno średnie 143 ( z rozgrzewką i rozjazdem ) maksymalne 170. Pogoda idealna lekkie zachmurzenie i słaby wiatr. Samopoczucie dobre, noga podawała :-)
Szosowy trening wytrzymałościowy na trasie Łask - Lutomiersk - Pabianice - Chorzeszów - Zd-Wola. Jazda w drugiej strefie w stałym spokojnym tempie. Dzisiaj samopoczucie miałem nienajlepsze jakiś tępy ból głowy i tętno jechało mi do góry na byle łagodnym podjeździe. Tętno średnie 131 max 153.
Trening wytrzymałościowy na trasie Rossoszyca - Szadek - Łask. Od Rossoszycy do Łasu wmordewind. Druga i trzecia strefa, kilka podjazdów sprintami. Jazda na miękkich przełożeniach, wysokie kadencje. Tętno średnie 133 max 166.
Szosa samotnie na trasie Widawa - Burzenin... i spowrotem :) - spotkałem jadących z przeciwka dwóch szosowców z Sieradza i zawróciłem. Było trochę szybkiej jazdy do momentu aż jednemu z moich nowych kolegów pękła szprycha w tylnym kole i resztę dystansu było już spokojnie. Bikerzy pojechali na Sieradz, a ja przez Beleń i Zapolice do domu. Średnie tętno 138, prędkość maksymalna 51,7 km/godz.
Ucieczka przed burzą. Dzisiaj miał być trening wytrzymałościowy na dystansie 80 km, ale pod Woźnikami widząc ścianę chmur zwiastujących burzę zawróciłem. Na 3 km przed domem dopadła mnie ulewa z gradobiciem :) AVG Hr 144.
Szosa sam do Lutomierska i z powrotem. Jazda w większości w drugiej strefie, nogi trochę ciężkie. Średnie tętno 126. Raczej pochmurno i dość silny wiatr.