Trenig szosowy z kolegami Jackiem i Jurkiem na trasie Gajewniki - Borszewice - Łask - Sędziejowice - Podule - Zd-Wola czyli tak jak wczoraj tylko w drugą stronę. Jacek dzisiaj dyktował tempo jazdy dając bardzo mocne zmiany. Za Łaskiem zacząłem odczuwać zmęczenie czwartym dniem treningów z rzędu i na podjazdach nie mogłem utrzymać tempa jazdy Jacka, po prostu nogi bolały. Dopiero pod samą Zduńską na płaskim odcinku pociągnąłem dość konkretnie. Nie mogłem też podnieść pulsu ponad 160 Hr. Puls średni 141, prędkość max 51,9 km/godz. Samopoczucie.... zmęczony i ospały cały dzień. Jutro odpoczynek koniecznie.
Szosa z Jurkiem na trasie Podule - Sędziejowice - Łask - Gajewniki - Zd-Wola. W Zduńskiej spotkaliśmy wracającego z treningu juniora z klubu bełchatowskiego. Mieszka i trenuje w Zduńskiej, ale należy do klubu kolarskiego w Bełchatowie. Pogadaliśmy chwilę i obaj z Jurkiem pojechaliśmy na trening. Od Sędziejowic prawie do Łasku dałem długą mocną zmianę potem Jurek pociągnął, w Borszewicach jest dość ciekawy odcinek z zakrętami i podjazdem więc zrobiliśmy finisz na "premii górskiej". Od Gajewnik spokojnie na ochłonięcie. Moje średnie tętno 134 max 166 prędkość max 47,1 km/godz. Średnia prędkość ze spacerową rozgrzewką i rozjazdem. Pogoda super, piękny zachód słońca :)
Krótki trening po pracy o zachodzie słońca na trasie Ptaszkowice - Zapolice - Zd-Wola. Prócz rozgrzewki i rozjazdu na ochłonięcie jazda w trzeciej i chwilami w czwartej strefie. Bez pulsometru. Prędkość max 45,2 km/godz.
Samotnie szosa na trasie Kotlinki - Szadek - Łask - Wodzierady - Szadek - Zd-Wola. Trening prócz rozgrzewki i rozjazdu na ochłonięcie w większości w trzeciej i odcinki w czwartej strefie na średnich kadencjach. Pod Łaskiem spotkałem jadących z przeciwka znajomych kolarzy z Łodzi z którymi jechałem tydzień temu. Pochmurno i silny wiatr - od Wodzieradów do Zduńskiej miałem pod wiatr. Średnie tętno 143 max 159. Prędkość max 44,5 km/godz. Samopoczucie dobre.
Relaksacyjna jazda bez ociążenia treningowego na trasie Ptaszkowice - Zapolice - Zd-Wola. Średnie tętno 116 max 131 prędkość max 41,9 km/godz. Wysoka kadencja miękkie biegi. Samopoczucie super pogoda idealna, wspaniale było przejechać się o zachodzie słońca i popatrzeć na rozległy widok doliny rzeki Warty :)
Trening szosowy z Jackiem i Piotrkiem na trasie Kotlinki - Szadek - Łask - Zd-Wola, stwierdziliśmy, że nam mało to jeszcze runda Ptaszkowice - Zapolice - Zd-Wola. Dzisiaj ja i Jacek robiliśmy "deptanie" na ciężkim przełożeniu z niską kadencją i z tego treningu wyszła średnia 34 km/godz. Jechaliśmy na zmiany i na kole jechałem "w tlenie" w trzeciej strefie, po wyjściu na zmianę przekraczałem próg tlenowy. Pod Zduńska Wolą zmiana na miękkie biegi i wysoką kadencję. Dodatkową rundę przez Ptaszkowice pojechaliśmy na miękkich przełożeniach i wysokich kadencjach dla rozjazdu. Średnie tętno 142 max 170 max prędkość 44,4 km/godz. Samopoczucie ok. Pogoda idealna na trening.
Trening szosowy z Jackiem i Jurkiem. Trasa Kotlinki - Rossoszyca - Zadzim - Dąbrówka - Szadek - Zd-Wola. Jazda na długie zmiany w trzeciej i czwartej strefie, chwilami ponad progiem mleczanowym, w zależności od ukształtowania terenu, ale w stałym równym tempie bez skoków i szarpania. Samopoczucie ok noga podawała, ale na podjeździe pod Szadkiem złapała mnie kolka, akurat prowadziłem stawkę. Średnia prędkość z rozgrzewką i rozjazdem na ochłonięcie. Średnie tętno 149 max 179 ! prędkość max 46,9 km/godz.
Szosa z kolegą z teamu Jackiem i kolegami "spod biedronki" razem sześciu kolarzy. Pojechaliśmy trasą Zapolice - Rossoszyca - Szadek - Zd-Wola. Do Zapolic razem w tempie rozgrzewkowym, potem ja i Jacek podkręciliśmy tempo i urwaliśmy się pozostałej czwórce. Resztę dystansu przejechaliśmy we dwóch. Górki w Strońsku i resztę treningu aż do Szadku pokonaliśmy "siłowo" na niskiej kadencji, ale tak by nie przekroczyć progu tlenowego. Od Szadku do przejazdu w Janiszewicach jazda na zmiany w niezłym tempie. Reszta spokojnie na miękkich biegach na ochłonięcie. Średnie tętno 145 max 171, max prędkość 57,7 km/godz.
Przejażdżka relaksacyjna bez obciążenia treningowego na miękkich biegach. Trasa Ptaszkowice - Zapolice - Zd-Wola. Avg Hr 114 max 129. V max 33,6 km/godz.
Pojechałem potrenować z poznanymi w ubiegłą niedzielę bikerami z Łodzi. Wyjechałem po 9:00 rano trasą Łask - Chorzeszów - Janowice - Kudrowice i tam dołączyłem do nadjeżdżającego peletoniku dziesięciu kolarzy. Cały trening z nimi to jazda z prędkością około 40 km/godz czasem dochodzącą do 50 km/godz. Trzymałem się na końcu stawki i widać było, że pięciu z nich daje takie ostre zmiany, reszta jedzie na kole. Jechaliśmy trasą Janowice - Chorzeszów - Łask - Szadek - Wodzierady - Chorzeszów - Janowice. Pod Szadkiem na podjeździe peleton się podzielił i jadąc jako ostatni zostałem z trójką kolarzy ok 50 metrów za czołówką. Doszedłem czub, ale kosztowało mnie to sporo sił. Na następnym podjeździe złapała mnie kolka i musiałem puścić koła. Czołówka odjechała ja za nimi, a za mną jeszcze dwóch bikerów. W Szadku nie wiedziałem gdzie jechać więc poczekałem na kolarza jadącego za mną, a ten minął mnie i uciekł do przodu. Reszta dystansu to samotna jazda w pogoni za uciekającym łodziakiem. Jak zwykle po treningo wszyscy zatrzymali się w barze w Janowicach ja też :) Pogadaliśmy łodziaki pojechali w kierunku Łodzi, a ja trasą Chorzeszów - Łask do domu. Reasumując, bardzo ostra jazda (jak dla mnie), ujechałem się solidnie, ale trzeba będzie jeszcze przyjechać trening z łódzkimi kolarzami :) Dojazd i powrót z treningu "właściwego" to jazda w drugiej strefie na wysokich kadencjach. Średnie tętno 143 max 175, 2851 kcal, prędkość max 49 km/godz.