Wpisy archiwalne w kategorii

samotnie

Dystans całkowity:3405.49 km (w terenie 795.09 km; 23.35%)
Czas w ruchu:135:07
Średnia prędkość:25.20 km/h
Maksymalna prędkość:58.56 km/h
Maks. tętno maksymalne:182 (100 %)
Maks. tętno średnie:149 (81 %)
Suma kalorii:24008 kcal
Liczba aktywności:59
Średnio na aktywność:57.72 km i 2h 17m
Więcej statystyk

Samotnie szosówką

Poniedziałek, 15 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Na trasie Widawa - Burzenin - Sieradz - Rossoszyca - Boczki - Zd-Wola, równym stałym tempem (no... może kilka lekkich przyspieszeń) czyli typowa jazda wytrzymałościowa w drugiej strefie tlenowej. Kadencja średnia i wyższa, samopoczucie świetne, poziom wysiłku 4.

Aktywna regeneracja

Niedziela, 14 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Relaksacyjnie bez obciążenia treningowego jak zawsze Ptaszkowice, Zapolice... co by rozjechać obolałe mięśnie.

Szosa samotnie

Piątek, 12 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Krótki trening wytrzymałości siłowej na górkach w Beleniu. Dojazd przez Ptaszkowice i powrót też, z wysoką kadencją. Podjazdy z blatu siłowo. Noga ok, po wczorajszym osłabieniu nie ma śladu :)

Szosa samotnie, a potem z Jackiem

Poniedziałek, 8 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Pojechałem trasą na Łask, a potem na Widawę, Jacek natomiast na Widawę i z Widawy na Łask i w ten sposób spotkaliśmy się gdzieś na trasie. Reszta treningu razem, początkowo Jacek narzucił bardzo mocne tempo, ale dziś nie mogłem dotrzymać mu koła więc zwolnił i resztę pokonaliśmy spokojnie. Po drodze spotkaliśmy Grześka z Łasku na nowym Cannondale Synapse. Piękny sprzęt.

Trening wytrzymałościowy w pierwszej i drugiej strefie. Samopoczucie kiepskie po stresującym dniu w pracy. Ból prawego kolana :( Poziom wysiłku 3.

Wyścig Kolarski "Masters" o Puchar Burmistrza Gminy Aleksandrów Łódzki

Niedziela, 7 czerwca 2009 · Komentarze(0)
W niedzielny poranek pojechałem do Aleksandrowa Łódzkiego zobaczyć doroczny wyścig organizowany w tym mieście. Spóźniłem się nieco bo przed wyjazdem musiałem zmienić dętkę w tylnym kole, więc dojechałem do Babic gdzie był półmetek i poczekałem na kolarzy, a potem do Aleksandrowa zobaczyć jak przejeżdżają przez linię mety. Potem z powrotem do Babic na półmetek i jak peleton tym razem już podzielony na dwie grupy w odstępie minuty przejechał kierując się na Kazimierz, znowu pognałem do Aleksandrowa na metę, gdzie zostałem już do końca. W wyścigu wystartował kolega Grzesiek, ale na dziurze w asfalcie "dobił" aż pękła mu opona i niestety musiał się wycofać. Kolarze jechali w kilku kategoriach wiekowych i start odbył się w odstępach 10 minutowych z podziałem na kategorie, ale pod koniec wszystko się wymieszało i trochę straciłem rachubę kto ile ma jeszcze rund do przejechania. Mam nadzieję, że sędziowie panowali nad wszystkim, choć nie jestem do końca pewien. Kolarze wiedzieli chyba najlepiej bo poszczególne grupki, albo finiszowały, albo jechały dalej. Niestety nie czekałem na dekorację bo zrobiło się granatowe niebo i musiałem uciekać przed deszczem. Obiecuję sobie w przyszłym roku wystartować w tym wyścigu ;) Aha wreszcie udało mi się kupić spodenki Liquigas od gościa handlującego przy okazji wyścigów, wreszcie mam komplet :D

Dzisiaj jazda w drugiej i trzeciej strefie, kadencje wyższe i średnie, poziom wysiłku 5. Pulsometr zgłupiał. Powrót pod wiatr i do Kwiatkowic w deszczu.

Wyścig w Aleksandrowie I runda © giadd


półmetek w Babicach kolejna runda © giadd


walka na mecie © giadd


kolarz na kresce © giadd


kolejny masters mija linię mety © giadd


nareszcie meta © giadd


wywiad z najstarszym uczestnikiem wyścigu - gość ma 80 lat !! © giadd


niektórzy mieli rowerki na poziomie pro tour © giadd


olimpijska wersja cervelo © giadd


Wilier z miesznką Campagnolo Record i Shimano Dura Ace © giadd

Samotnie góralem

Sobota, 6 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Krótki trening przez las andrzejowski do Męki i z powrotem przez Ogrodziska. Równe stałe tempo ze średnią kadencją przez cały dystans. Poziom wysiłku 4. Trzy dni bez roweru pozwoliły wypocząć i noga podawała ;)

Aktywna regeneracja

Wtorek, 2 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Relaksacyjnie na trasie Woźniki - Rossoszyca - Szadek - Zd-Wola. Jazda bez obciążenia treningowego i troszkę w pierwszej strefie. Miękko, średnie kadencje... eh co ja tu piszę - po prostu jazda dla przyjemności i odprężenia po pracy :D

Szosa samotnie

Niedziela, 31 maja 2009 · Komentarze(0)
Popołudniowy trening na trasie Widawa - Burzenin - Sieradz - Zd-Wola. Do Burzenina wiatr boczny w plecy, potem boczny z przodu, a od Sieradza wmordewind, a wiało mocno. Dzisiaj trening wytrzymałości siłowej, kadencje średnie i niższe. Poziom wysiłku 7.
Samopoczucie dobre, pogoda... po transmisji Giro wypogodziło się wreszcie i przestał padać deszcz więc mogłem pojechać i nie zmoknąć.

Trening siły na podjazdach

Środa, 27 maja 2009 · Komentarze(0)
Krótki, ale intensywny trening szosowy na górkach w Beleniu i Strońsku. Dojazd przez Polków i Rzechtę. Górki zaliczyłem 3 razy w sumie 6 podjazdów (środkowy się nie liczy za mały). Jazda na twardym przełożeniu z blatu z dość niską kadencją siłowo w siodełku. Między kolejnymi podjazdami odpoczynek - 2-3 minuty spokojnego kręcenia. Powrót przez Ptaszkowice, od Marżynka w bardzo spacerowym tempie. Na Holendrach złapałem kapcia :(
Na górkach w Beleniu spotkałem trenera zduńskowolskiej sekcji kolarskiej pana Pawlaka z dwoma jego podopiecznymi, którzy też ćwiczyli podjazdy. Mijając się z kolarzami pozdrowiliśmy się po kolarsku :) natomiast trener stał na poboczu na szczycie górki i bacznie trochę ze zdziwieniem mi się przyglądał ;)

Samopoczucie dobre, chłodno wiatr silny. Poziom wysiłku 6. Pulsometr zgłupiał, pokazał w którymś momencie 225, więc wpisałem najwyższy prawidłowy jaki zauważyłem, zresztą puls nie był dziś istotny.