Szosa trening w drugiej i trzeciej strefie. Boli jeszcze biodro więc podjazdy na miękkich przełożeniach. Trasa Piaski - Górki Grabieńskie - Broszki - Zd-Wola. Tętno średnie 131 max 154. Samopoczucie... takie sobie. Pochmurno i słaby wiaterek.
Pechowo rozpocząłem dzisiejszy trening. Nie ujechałem jeszcze dwóch kilometrów i na skrzyżowaniu potrącił mnie samochód. Jechałem prosto, facet jechał z przeciwka i skręcał w lewo, nic nie mogłem zrobić nie spodziewałem się, że się nie zatrzyma miałem pierwszeństwo... i wylądowałem na jego masce, a potem na asfalcie. "Przepraszam, ale zamyśliłem się" padło stwierdzenie - ręce i nogi opadają !! Po załatwieniu formalności postanowiłem jechać na trening mimo bolącego biodra. Trasa Woźniki - Rossoszyca - Łask - Zd-Wola. W drugiej i trochę w trzeciej strefie bez szarpania stałe tempo. Średnie tętno 131 max 154 (podjazd w Męce). Pogoda idealna na trening, pochmurno 19 stopni i lekki wiaterek.
Trening na podniesienie progu tlenowego na trasie - Piaski - podjazdy w Beleniu i Strońsku - podjazd pod Ptaszkowicami - Górki Grabieńskie - podjazd w Zapolicach, jeszcze raz podjazd pod Ptaszkowicami i do Zduńskiej. Tętno średnie 143 ( z rozgrzewką i rozjazdem ) maksymalne 170. Pogoda idealna lekkie zachmurzenie i słaby wiatr. Samopoczucie dobre, noga podawała :-)
Szosowy trening wytrzymałościowy na trasie Łask - Lutomiersk - Pabianice - Chorzeszów - Zd-Wola. Jazda w drugiej strefie w stałym spokojnym tempie. Dzisiaj samopoczucie miałem nienajlepsze jakiś tępy ból głowy i tętno jechało mi do góry na byle łagodnym podjeździe. Tętno średnie 131 max 153.
Trening wytrzymałościowy na trasie Rossoszyca - Szadek - Łask. Od Rossoszycy do Łasu wmordewind. Druga i trzecia strefa, kilka podjazdów sprintami. Jazda na miękkich przełożeniach, wysokie kadencje. Tętno średnie 133 max 166.
Szosa samotnie na trasie Widawa - Burzenin... i spowrotem :) - spotkałem jadących z przeciwka dwóch szosowców z Sieradza i zawróciłem. Było trochę szybkiej jazdy do momentu aż jednemu z moich nowych kolegów pękła szprycha w tylnym kole i resztę dystansu było już spokojnie. Bikerzy pojechali na Sieradz, a ja przez Beleń i Zapolice do domu. Średnie tętno 138, prędkość maksymalna 51,7 km/godz.
Ucieczka przed burzą. Dzisiaj miał być trening wytrzymałościowy na dystansie 80 km, ale pod Woźnikami widząc ścianę chmur zwiastujących burzę zawróciłem. Na 3 km przed domem dopadła mnie ulewa z gradobiciem :) AVG Hr 144.
Szosa sam do Lutomierska i z powrotem. Jazda w większości w drugiej strefie, nogi trochę ciężkie. Średnie tętno 126. Raczej pochmurno i dość silny wiatr.
Szosa samotnie, trasa Sieradz - Burzenin - Widawa - Łask - Zd-Wola. Prócz rozgrzewki i rozjazdu na ochłonięcie jazda w trzeciej strefie i kilka powtórzeń w czwartej. Tętno średnie 137 maksymalne... pulsometr pokazał 192 !! Mało prawdopodobne, zakłócenia albo chwilowa arytmia.