Szosa z Jackiem - wytrzymałość anaerobowa

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · Komentarze(2)
Z kolegą z teamu Jackiem na trasie Sieradz - Burzenin - Widawa - Zduńska Wola. Nie czułem się dziś najlepiej, już pod Sieradzem złapała mnie kolka (pizza na obiad) i dokuczała prawie do końca treningu, więc trzymałem się na kole Jacka prawie przez cały dystans, no może dałem trzy - cztery krótkie zmiany. Jechałem z wysoką kadencją, żeby odświeżyć trochę umiejętności prędkościowe, co skutkowało wysokim tętnem. Tempo nie było zbyt wymagające mimo to jechało mi się ciężko. W górkach Grabieńskich spotkaliśmy dwie bikerki ubrane po kolarsku na szosówkach, pogadaliśmy trochę, okazało się że sporo jeżdżą i są z Buczka.
Od Górek jechaliśmy spokojnie odpoczynkowo.
W Burzeninie dopadła nas ulewa i mokliśmy do Widawy.

Komentarze (2)

OgoReCzeK - u nas też graniczy z cudem, ale widocznie balansujemy na takiej granicy. Pierwszy raz w życiu spotkałem kolarki na trasie (nie licząc zawodowych, startujących w ubiegłym roku w Tour de Pologne Kobiet) i na dodatek jeżdżące tylko amatorsko !

giadd 14:11 wtorek, 21 lipca 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tbree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]