trof - Janek ! Absolutnie niebywały wyczyn ! Gratuluję wytrwałości ! Dla mnie (na razie... chyba...) 301 km to abstrakcja. Dziękuję za życzenia przekażę je kolegom i serdecznie pozdrawiam.
Ps. Czekam na Twoje wpisy w bikelogu...
giadd 17:50 środa, 8 lipca 2009
Mijaliśmy się z przeciwka 6.07./niedziela/,my z Widawy wy z Sieradza/ładny odcinek trasy/.Ja kręciłem 300km/dwie pętle/.Szliśmy mocno aż się dziwiłem moim towarzyszom,czy zrobią trasę Vśr 30km/h,dla mnie to Mont Everest !I dawali takie dziwne zmiany po 5-6km.Ja skracałem do 2-3km, Jacek Sz.mój kolega z BCT nauczył mnie trochę jazdy na zawietrznej i jakoś szło!Tylko co dalej?Wyjaśniło się,kiedy w Sieradzu czwarty się "znudził" i nie mówiąc ani słowa,wykręcił na Łódź przez Zd.Wolę,w Warcie na 107km trzeci stwierdził że się chmurzy on ma nie te opony i nie pojedzie 300km.Od Warty dostaliśmy wiatr i dalej Vśr 30km/h,drugi tak się w Boczkach na 124km rozpędził,że nie zdążył nic "beknąć" i odjechał!Gdzie?Do domu!Trzeci zaczął narzekać na ból kręgosłupa i na 150km/pierwsza pętla/,zjechał do domu!
Ale towarzystwo!?Zostałem sam, ujechany Vśr 30,3km/h i 150 km przede mną!
Lubię maratony,jestem przyzwyczajony do jazdy solo,ale taka taktyka!!!Myślę że każdy z nich wiedział od początku że pojedzie tylko jedną pętlę.
200km Vśr 28,8 ;250km Vśr 27,7 ;301km Vśr 27,5
Komentuję tę swoją jazdę ,żeby wykazać że mam powody zazdrościć Wam solidarnej, rozumiejącej się grupy bikerów ze Zduńskiej Woli.
Może zdążę się jeszcze przeprowadzić do Zd.Woli?Jak Jacek sprzeda mieszkanie w blokach!?
Pozdrawiam,życzę szerokości,suchości i przyczepności.
Janek
trof 15:31 środa, 8 lipca 2009