Samotnie góralem po okolicy
Niedziela, 22 marca 2009
· Komentarze(0)
Samotna jazda ma swoje zalety i uroki. Trochę zmęczony grupowymi jazdami na szosie dzisiaj pojechałem tak jak planowałem - cały dystans wytrzymałościowo bez napinki z tętnem nie przekraczającym 140 uderzeń. No, może z wyjątkiem podjazdów w Beleniu i Strońsku gdzie tętno skoczyło na chwilę do 160. Pogoda nie dopisała, od początku mżyło z przerwami, a po dwóch godzinach zaczęło padać i dlatego dziś tylko 74 kilometry.
Trasa - Beleń, górki w Strońsku, dolina Warty, Pstrokonie, Burzenin, szosą do Sieradza, Woźniki, Męka (żwirownia w Męce) i powrót do Zduńskiej Woli przez lasy andrzejowskie.
Samopoczucie bardzo dobre mimo paskudnej pogody.
Trening wytrzymałościowy E1, E2, trochę technika jazdy w terenie.
Trasa - Beleń, górki w Strońsku, dolina Warty, Pstrokonie, Burzenin, szosą do Sieradza, Woźniki, Męka (żwirownia w Męce) i powrót do Zduńskiej Woli przez lasy andrzejowskie.
Samopoczucie bardzo dobre mimo paskudnej pogody.
Trening wytrzymałościowy E1, E2, trochę technika jazdy w terenie.
Strońsko - dolina Warty© giadd
starorzecze Warty© giadd
wieje wiatr i siecze deszczyk prosto w twarz© giadd
widok z tylnej kamery bolidu :)© giadd
malownicze bajoro na żwirowni w męce© giadd