Samotnie na góralu. Trasa przez lasy andrzejowskie do Męki na starą żwirownię i z powrotem. Drogi i ścieżki zamarznięte, pokryte cienką warstwą śniegu więc jechało się przyjemnie. Na żwirowni poćwiczyłem trochę technikę, zrobiłem jedną rundę po trasie downhillowej i pokręciłem po ścieżkach leśnych.
Okres - przygotowawczy Trening wytrzymałościowy - E1, E2 w pierwszej i drugiej strefie tlenowej.
Prędkość max 41,92 km/godz, puls max 150 Hr, kadencje średnie i wyższe. Pogoda mrozik -1 st. pochmurno. Samopoczucie dobre (lekki ból nad łydką w lewej nodze).
Komentarze (3)
I jeszcze uważaj na korby bo sie lubią poluzowac i szlak je trafia. Moje są juz reanimowane dorobionymi blaszkami. Teraz mam Meride TFS 900v i jeszcze mnie nie zawiodla a ma przejechane ponad 6,5 tysiaka I amor R7manitou daje rady choć seryjny. i ogolnie sztywnosc rowera jest wieksza. Kross wydaje mi sie troche jakis miekawy-moze to przez ta TORĘ . podobno korby truvativa (te tansze)bardzo sie gną i to tez sprawia takie wrazenie. Troszke sie na krossie zawiodlem. ale podobno trafiaja sie tez dobre egzemplaze i lepiej sie sprawują. pozdrawiam.
Oki to wyliczam : Jeżdżę bez blokady od 2 miesięcy bo nie działa - rozczarowała mnie TORA podobno nie należy do delikatnych i swoje waży. Łańcuch i kasetę zmienię na wiosnę na wyższej klasy, ale muszę powiedzieć, że nie jest jeszcze tak źle da się jeździć choć na największych dwóch koronkach czasem przeskoczy (chyba dlatego bo ich nie używam prawie wcale i źle trybią z wyciągniętym co nieco łańcuchem). Przerzutki, klamkomanetki, korby i suport bez zarzutu, ale raczey dbam o rower i często myję i konserwuję. Przejechałem nim dużo mniej bo 2000 km. Pozdrawiam
Mistrzu jak ci się ten A6 spisuje. bo mi sie sypie w oczach. naped padl juz po 3,6 tys km amor stracil blokade i zrobila sie marmolada-ciezko go usztywnic. i tak sobie Kross teraz lezy w kącie i czeka na remoncik. Pozdrawiam.