Samotna wyprawa do Wielunia
Niedziela, 14 września 2008
· Komentarze(1)
Samotna wyprawa do Wielunia na doroczne kryterium. Przez Widawę i Masłowice. Dojazd do Wielunia i powrót do Zduńskiej w drugiej i trzeciej, a podjazdy w czwartej strefie tlenowej, dużo wyższe tętno miałem w drodze powrotnej bo zrobiło się pochmurno i silnie wiało akurat w pysk. We Wieluniu startowali zawodnicy w kategoriach wiekowych od młodzików do mastersów. W juniorach startowali znajomi kolarze z Tour de Region de Lodz m. innymi Kamil Marczak i Łukasz z Łodzi z którym dwa tygodnie temu jechałem na treningu grupy "spod Hyunday'a". Był też Zduńskowolak - junior z klubu bełchatowskiego. W mastersach mieli startować dawni mistrzowie Andrzej Sypytkowski, Krzysztof Sujka, Daniel Chądzyński szef firmy Danielo i nie pomnę kto jeszcze. Przemyśliwałem co by wystartować w mastersach bo nie była wymagana licencja, ale było tak zimno, że trząsłem się jak galareta i nawet dwie gorące herbaty i kawa niewiele pomogły. W połowie czasu trwania wyścigu juniorów miałem dość i pojechałem do domu. Średnie tętno 139 kcal 2854 ! prędkość max 45,5 km/godz. Średnia prędkość z rozgrzewką, rozjazdem i szwędaniem się po trasie kryterium we Wieluniu. Rano słonecznie od jedenastej pochmurno i zimno jak cholera 6-7 stopni. Ale trening udany :)